środa, 28 września 2011

(15) Kalendarze, czyli zaskoczenie w poligrafii

Zaskoczenie to stan, który permanentnie nas zaskakuje. I to w sytuacjach wydawałoby się łatwo przewidywalnych. Drogowców zaskakuje zima, maturzystów maj, podatników termin oddania PIT-u.  
W marketingu, często wielkim zaskoczeniem jest nowy rok. Przygotowanie kalendarzy odkłada się bowiem na ostatni kwartał, miesiąc bądź tydzień roku, pakując się tym samym w najtrudniejszy i najdroższy okres w poligrafii.

środa, 21 września 2011

(14) Nienasycenie czy przesyt

Po trzynastu odcinkach "Chochlika", kolejny raz wracamy do tematu kolorów. W poznawaniu zakamarków tego obszaru ciągle odczuwam raczej nienasycenie niż przesyt. Tak więc podążając za tą emocją, problem sam się dziś sformułował: nasycenie kolorów czyli: co zrobić aby nam się w druku nic nie zalało, ani nic nie wyblakło.

Świąteczne krochmalenie
Kiedy zbliżały się święta, w naszym domu było wielkie pranie. Babcia w sposób specjalny traktowała pościel, wrzucając ją na koniec do wanny z krochmalem. 

środa, 14 września 2011

(13) Identyfikacja, czyli co jest czym?

Nazewnictwo plików wynikowych to temat, którym nikt się nie przejmuje. Tymczasem uporządkowanie tego pozornie drugorzędnego obszaru sprawia, że wzajemne relacje pomiędzy Klientem a drukarnią przebiegają znacznie prościej, łatwiej i przyjemniej. Zarówno zbyt wielki luz, jak i nadmierny rygor prowadzą jednak w ślepą uliczkę. Kto ma dorastające dzieci wie o tym najlepiej, a kto ich nie ma, niech sobie przypomni jak sam dorastał.

Pomiędzy skrajnościami
Na początek dwie tzw. życiowe sytuacje.

środa, 7 września 2011

(12) Lista poligraficznych życzeń - ciąg dalszy

Kontynuujemy temat z poprzedniego odcinka. Lulek, cudowna rybka spełniająca poligraficzne życzenia, wrócił do swoich. Każdego dnia wspominamy jak ochoczo wysłuchiwał naszych utyskiwań. Spraw niestety wciąż przybywa, więc kolejną porcję życzeń przekazujemy Lulkowi za pośrednictwem Internetu. Jest to jedyna sieć, w której Lulek czuje się, jak ryba w wodzie.

... żeby nie mieszać starego wina z młodym
Wydawać by się mogło, że pdf kompozytowy, którego zalet nie sposób przecenić, odsunął w niebyt erę rozbarwień, ps-ów i prn-ów czy też upiorną konieczność instalacji ppd-ków i driverów pod konkretne naświetlarki.